poniedziałek, 30 września 2013

suszone pomidory

Suszone pomidory - uwielbiam!
Dlatego postanowiłam zrobić je w domu. Nie wiem, czy suszenie ich w piekarniku jest ekonomiczne, ale pięknie wyglądający słoik daje dużą satysfakcję. Poza tym takie pomidory zawierają tylko to, co chcemy do nich dodać - a możemy troszkę poszaleć, bo oliwa dobrze chłonie smaki.
Ususzyłam niecałe 5kg - tyle zmieściło mi się na dwóch blaszkach. Część włożyłam do słoika i zalałam oliwą, a część zamroziłam w woreczku strunowym. Te z zamrażarki później też zaleję oliwą.
Ja zrobiłam standardową zalewę z oliwy z oliwek, czosnku, bazylii i oregano oraz kilku kaparków.





Składniki:

  • 5kg podłużnych pomidorów na przetwory
  • oliwa z oliwek
  • 3-4 ząbki czosnku
  • sól morska, oregano, bazylia
  • kilka kaparów
Pomidory myjemy i kroimy wzdłuż na pół. Układamy ciasno na blaszkach miąższem do góry. I suszymy w ok.70 stopniach z termoobiegiem i uchylonymi drzwiczkami bardzo długo - aż pomidory się ususzą, ale wciąż będą mięsiste (dlatego trzeba je zamrozić, a nie pozostawić w spokoju).

Wkładamy je do słoika posypujemy przyprawami i trzęsiemy zamkniętym słoikiem aby osiadły na pomidorach. Następnie dodajemy zgnieciony czosnek i kilka kapakrków.
Pomidory nie będą zawekowane, więc nie przetrwają długo, dlatego lepiej jest część zamrozić, a do oliwy wkładać ilość, którą jesteście w stanie zjeść w ciągu tygodnia-dwóch.


sobota, 28 września 2013

pizza z czerwonym pesto

Słoiczek pesto jest jednym z kilku stałych elementów mojej "spiżarni". Dobre pesto potrafi wiele zdziałać w kryzysowych sytuacjach. Dzięki niemu możemy wyczarować wiele rzeczy w krótkim czasie, np. zrobić super grillowane ciabaty, pyszny makaron czy właśnie pizzę.
Tę wersję pizzy wymyśliłam, kiedy zostało mi ciasto a nie miałam już sosu - wyszło super :)
A pizzę z zielonym pesto znajdziecie TU.



Składniki:
  • ulubione ciasto na pizze 
Ja robię tak (starcza na 2-3 pizze): najpierw ok 20g świeżych drożdży rozcieram z łyżeczką cukru aż będą płynne. Dolewam 1/2-1 szklankę ciepłej wody, posypuję mąką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Mieszam 2 rodzaje mąki (mniej więcej 2 szklanki pszennej i 1 graham) z dużą szczyptą soli. Dodaję zaczyn drożdżowy, mieszam, zagniatam mając przygotowaną szklankę ciepłej wody - dodaję jej tyle aby uzyskać sprężyste, gładkie ciasto, które odchodzi od rąk i naczynia. Pod koniec dodaję ok. 2 łyżek oliwy, dalej zagniatam, gdy oliwa się "wgniecie", smaruję kulkę ciasta odrobiną oliwy, przykrywam podwójną ściereczką i odstawiam do piekarnika lekko rozgrzanego (niecałe 30 stopni). Tam zostawiam ciasto do podwojenia objętości - trwa to ok. 1 1/2 godziny.
Później baaardzo cienko rozwałkowuję ciasto ( najlepiej już na blaszce, bo trudno się przenosi), smaruję sosem itd.

  • słoiczek dobrego, czerwonego pesto
  • garść kaparów
  • mozarella
  • młoda cukinia pokrojona obieraczką
  • oliwa z oliwek
  • garść czarnych oliwek
Ciasto smarujemy pesto, posypujemy mozarellą, układamy cukinię, kapary i pokrojone oliwki.
Pizzę pieczemy w maksymalnie rozgrzanym piekarniku z termoobiegiem przez 8-12 min. Pod koniec pieczenia wierzch możemy jeszcze posypać mozarellą.

piątek, 27 września 2013

Biszkopt w kropki z kremem nutellowym i malinami

Oto mój pierwszy biszkopt we wzorki. Technika zdobienia ciasta spodobała mi się tak bardzo, że w ciągu dwóch dni zrobiłam 3 takie ciasta. Dekorowanie tym sposobem jest łatwe, daje duże możliwości (kropki są chyba najprostsze, ale robiłam też inne zawijasy) i super efekt.
Pomysł i technika zostały zaczerpnięte z kotlet.tv - oto link do filmiku z instrukcją http://www.youtube.com/watch?v=JusQZ91k048. Biszkopt lekko zmodyfikowałam, a masę zrobiłam z serka mascarpone i nutelli, do środka dołożyłam świeże maliny.
Moje ciasto to bardziej zawijas niż rolada, bo nie mam tak szerokiej blaszki.





Składniki na maślaną masę:
  • 90g miękkiego masła
  • 90g cukru pudru
  • 90g mąki
  • 1 białko
  • barwnik w żelu
Masło ucieramy z cukrem na białą, puszystą masę. Dodajemy białko, miksujemy i dodajemy mąkę, miksujemy i dodajemy barwnik, miksujemy. Masę przekładamy do szprycy lub rękawa cukierniczego.

Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, a na nim rysujemy wzorki. Spłaszczamy je wilgotnym palcem. Przykrywamy i wkładamy do lodówki na ok.30 min.

Składniki na biszkopt:
  • 3 jaja
  • niecała szklanka cukru
  • 2 łyżeczki cukru z wanilią
  • niecała szklanka mąki
Białka ubijamy na sztywno (z odrobiną soli), partiami dodajemy cukier. Gdy masa będzie sztywna dodajemy po żółtku. Na końcu wsypujemy mąkę i dokładnie mieszamy. Masę wylewamy na wzorki, wyrównujemy i pieczemy w 180 stopniach przez ok.10-12 minut (należy zrobić test suchego patyczka, czyli wbić w kilku miejscach wykałaczkę. Jeśli po wyciągnięciu będzie sucha - ciasto jest gotowe.

Biszkopt można zwyczajnie przełożyć kemem lub zwinąć w roladę*.

Masa:
  • 150g mascarpone
  • 3 łyżki nutelli
  • świeże maliny
Mascarpone miksujemy z nutellą. 
Biszkopt smarujemy masą i posypujemy owocami.

*Zaraz po wyjęciu z pieca przekładamy ciasto na czystą ściereczkę kuchenną wysypaną cukrem wanilinowym - papierem do pieczenia do góry. Zdejmujemy papier (można go najpierw "przejechać" zwilżoną gąbką) i ostrożnie zwijamy ciasto ze ściereczką, tak by brzeg ciasta był na spodzie. Gdy przestygnie (nie musi być zupełnie zimne) smarujemy środek masą, układamy owoce i znów zwijamy.

czwartek, 26 września 2013

biała pizza z cukinią

Pizza jest plackiem, na którym może się znaleźć wszystko, a mimo to najczęściej smarujemy go sosem pomidorowym, posypujemy serem, warzywami i pieczarkami (większość społeczeństwa dorzuci jeszcze salami).
Mnie ostatnio posmakowała wersja z białym sosem na bazie śmietany - polecam w połączeniu z cukinią na cieście z dodatkiem mąki graham.






Składniki:

  • ulubione ciasto na pizze 
Ja robię tak (starcza na 2-3 pizze): najpierw ok 20g świeżych drożdży rozcieram z łyżeczką cukru aż będą płynne. Dolewam 1/2-1 szklankę ciepłej wody, posypuję mąką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Mieszam 2 rodzaje mąki (mniej więcej 2 szklanki pszennej i 1 graham) z dużą szczyptą soli. Dodaję zaczyn drożdżowy, mieszam, zagniatam mając przygotowaną szklankę ciepłej wody - dodaję jej tyle aby uzyskać sprężyste, gładkie ciasto, które odchodzi od rąk i naczynia. Pod koniec dodaję ok. 2 łyżek oliwy, dalej zagniatam, gdy oliwa się "wgniecie", smaruję kulkę ciasta odrobiną oliwy, przykrywam podwójną ściereczką i odstawiam do piekarnika lekko rozgrzanego (niecałe 30 stopni). Tam zostawiam ciasto do podwojenia objętości - trwa to ok. 1 1/2 godziny.
Później baaardzo cienko rozwałkowuję ciasto ( najlepiej już na blaszce, bo trudno się przenosi), smaruję sosem itd.

biały sos:

  • kubeczek śmietany 18%
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka lub dwie rozmarynu
  • sól morska, pieprz
Podgrzewamy śmietanę w rondelku, dodajemy wyciśnięty czosnek i doprawiamy. Chwilę gotujemy aby śmietana przeszła smakiem rozmarynu.

dodatki:
  • 2 małe, kolorowe, młode cukinie (pokrojone obieraczką do warzyw)
  • mozarella starta na grubych oczkach tarki
  • oliwa (np. rozmarynowa)
  • gruboziarnista sól morska
Ciasto smarujemy sosem, posypujemy mozarellą, układamy cukinię i skrapiamy ją oliwą. Na wierzch rozsypujemy małą szczyptę soli morskiej.

Pieczemy w maksymalnej temperaturze (u mnie 250 stopni) z termoobiegiem przez ok. 8-12 minut.

sobota, 21 września 2013

Grzyby w śmietanie z rozmarynem

Sezon grzybowy twa w najlepsze, więc możemy zajadać się tymi przysmakami, chowającymi się gdzieś za gałęzią czy kamieniem. Mnie grzybobranie kojarzy się z dziecięcymi wycieczkami z dziadkiem, który zawsze stawiał patyk przy jakimś okazie i pytał, czy nie widzimy gdzieś grzyba :) My uradowani zbieraliśmy łupy, a dziadek miał pewność, że w koszyku ląduje tylko to, co powinno. (Bo grzyby zbiera się do koszyka, nie tylko dlatego, że tak ładnie wyglądają, ale dzięki temu mają dostęp do powietrza).
Jak już pisałam na facebooku, nie zjadłabym samodzielnie zebranego grzyba, bo zupełnie się na tym nie znam i wiem, że wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz w życiu...
Na szczęście są ludzie, którzy zbierają te leśne skarby i dzięki temu mogę gotować na grzybowo.
Tym razem grzyby z Popowa wylądowały w prostym sosie śmietanowym na pysznym makaronie.






Składniki na 2 porcje:

  • ok.250g oczyszczonych, pokrojonych i obgotowanych grzybów leśnych
  • 250g makaronu (polecam szerokie, wielojajeczne wstążki) - ugotowanego al dente
  • ok. 5 suszonych grzybów namoczonych (przez kilka godzin, aż będą miękkie) + woda od namaczania
  • łyżka masła
  • 1/4 dużej cebuli - pokrojonej w drobną kostkę
  • 2 ząbki czosnku, pokrojone w cieniutkie plasterki
  • 2-3 łyżki śmietany 18%
  • sól, świeżo mielony pieprz
  • skórka z cytryny
  • rozmaryn lub pietruszka
  • parmezan
Na maśle (z odrobiną oliwy,  żeby się nie spaliło) szklimy cebulę (dodajemy do niej szczyptę cukru, aby zachowała biały kolor), dodajemy grzyby, czosnek i pokrojone grzyby suszone. Podsmażamy wszystko na małym ogniu. Następnie podlewamy wodą z moczenia suszonych grzybów. Śmietanę łączymy z dwiema łyżkami grzybowej wody, aby się nie zważyła, dodajemy do sosu i doprawiamy.

Makaron polewamy sosem, całość posypujemy parmezanem.


niedziela, 15 września 2013

Ciasto bez zagniatania i miksowania. ze śliwkami i figami. posypane migdałami.

Warto znać ten przepis, kiedy ma się bardzo mało czasu, a chce się zrobić coś dobrego. Cukier, mąkę, kaszę manną w domu ma prawie każdy, kostkę masła większość osób też posiada. Potrzebne są jeszcze owoce...choć może z dżemem też się uda..? Na pewno z jabłkami ze słoika, bo pomysł jest wzięty z szarlotki. Ciasta się nie zagniata, nie miksuje - samo się dzieje w piekarniku.
Ja podsmażyłam śliwki i figi z dodatkiem ekstraktu z wanilii, ale same śliwki też będą w porządku.



...ciasto robiłam w pośpiechu i pstryknęłam coś telefonem i jest, jak jest. Może później znajdę coś lepszego. 



Składniki:
  • 1 szkl. mąki
  • 1 szkl. kaszy manny
  • 1 szkl. cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 kostka masła
  • + śliwki (mniej więcej "3 koszyczki z rąk"), 5 dojrzałych fig, 2 łyżki mojego ekstraktu waniliowego i 2 garści płatków migdała
Połówki śliwek i plasterki fig smażymy, gdy będą dość gęste dodajemy ekstrakt. (Warto je przestudzić przed położeniem na masło)

Mieszamy w misce (a najlepiej w jakimś dzbanuszku)mąkę, cukier, kaszę, proszek do pieczenia. Średnią tortownicę smarujemy masłem (dno można wyłożyć papierem do pieczenia). Wsypujemy do niej 1/3 zawartości miski, na to ścieramy 1/3 kostki masła (najlepiej jest wsadzić masło i tarkę do zamrażarki), a następnie połowę owoców, znowu sypkie, masło, owoce, sypkie i masło. Wierzch posypujemy migdałami.
Ciasto pieczemy w 180 stopniach, przez ok. 40 min - aż wierzch będzie rumiany.

piątek, 13 września 2013

Czekoladowa tarta z granatem

A tak jakoś mi gdzieś mignął granat na tarcie - to piękna, smaczna i zdrowa ozdoba. Przyjemnie równoważy czekoladowe smaki.
Ciasto jest mało słodkie - przynajmniej w tej wersji, bo nie dodawałam cukru do spodu, ale Wy możecie dodać, choć według mnie jest to niepotrzebne. Biała czekolada jest wystarczającym słodkim akcentem.




Składniki:

  • 2 opakowania czekoladowych, kruchych ciasteczek (ja zawsze używam firmy solidarność)
  • kostka masła
  • 2 tabliczki gorzkiej czekolady (np.70%)
  • 2 tabliczki białej czekolady
  • 300 ml śmietany 36% (ja używam piątnicy czerwonej, bo jest smaczna)
  • granat
  • Kilka łyżek nutelli
Ciasteczka kruszymy i łączymy z masłem - najlepiej jest to zrobić w malakserze. Jest szybko, dokładnie i bez nerwów. Taką masą wykładamy formę do tary posmarowaną wcześniej masłem i pieczemy w 180 stopniach przez kilkanaście minut (aż ciasto będzie jednolite, ale pamiętajcie, że w piekarniku cały czas będzie miękkie, skruszeje dopiero jak ostygnie). Wyjmujemy i studzimy. Smarujemy dno nutellą.
W kąpieli wodnej - czyli na garnku z gotującą się wodą, która nie dotyka naczynia, stawiamy owo naczynie i w nim - jednocześnie rozpuszczamy gorzką czekoladę (200g) i podgrzewamy śmietankę (200ml), kiedy czekolada będzie miękka zdejmujemy naczynie z garnka i mieszamy masę, aż będzie jednolita, studzimy i przekładamy na kruchy spód z nutellą. Przykrywamy folią i chłodzimy w lodówce. Kiedy masa zgęstnieje polewamy ją przestudzoną białą czekoladą (200g) rozpuszczoną w kąpieli wodnej z 100 ml śmietanki. Na wierzch wysypujemy pestki granata. Najłatwiej jest zrobić tak: myjemy owoc, kroimy na pół i ostukujemy go mocno łyżką - wtedy ziarenka same wypadną.

Ciasto przykrywamy folią i chłodzimy w lodówce.

środa, 11 września 2013

BUR-BUR-BAR (buraczane burgery z serem kozim i karmelizowaną cebulą)

Burgerowe szaleństwo trwa! A ja wciąż uwielbiam buraki, więc popełniłam różowe burgery. Oczywiście bez smażenia - ładnie zapieczone w piekarniku.
Własnoręcznie upieczoną bułeczkę polałam odrobiną oleju sezamowego, ułożyłam nań rukolę, kotleta, ser kozi i karmelizowaną cebulę i przykryłam posmarowaną majonezem drugą częścią - obsypaną czarnuszką.
Oczywiście dodatki każdy może dobrać po swojemu.



Składniki (na ok.12 kotletów):
  • 2 duże podłużne buraki starte na grubej tarce
  • szklanka kaszy perłowej
  • 1 drobno pokrojona czerwona cebula
  • 1/2 szkl. sezamu
  • 1/2 szkl. pestek słonecznika
  • garstka posiekanej natki pietruszki
  • 3 łyżki mąki groszkowej
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 1/4 szkl. oleju rzepakowego
  • 7 łyżek bułki tartej
  • 1 duże jajo
  • duży ząbek czosnku
  • sól, świeżo mielony pieprz
  • szczypta asafetydy (indyjska przyprawa - jeśli jej nie macie, to trudno)
  • 2 łyżeczki rozmarynu
  • łyżeczka kolendry w ziarenkach - rozbitej w moździerzu
Kaszę gotujemy.
Sezam i pestki słonecznika rumienimy na patelni razem z asafetydą, rozmarynem i kolendrą.
Buraki obieramy i ścieramy na grubej tarce. Dodajemy do nich kaszę, mieszankę z patelni, pietruszkę, mąkę, sos sojowy, olej, zmiażdżony ząbek czosnku, bułkę tartą i jajo. Wszystko razem zagniatamy i formujemy kulki, które spłaszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Kotlety pieczemy w 180 stopniach, 10-15 min. z jednej strony - delikatnie przekręcamy i 8-10 min. z drugiej.

Dodatkowo:
  • bułki do burgerów (tu jest przepis)
  • rukola
  • ser kozi
  • karmelizowana cebula* = czerwona cebula + 2 łyżki octu balsamicznego + 2 łyżki cukru trzcinowego + chlust oliwy
  • majonez, olej sezamowy
* Cebulę kroimy w piórka i szklimy na wolnym ogniu na oliwie. Następnie dodajemy cukier i ocet balsamiczny i ciągle smażymy aż cebula będzie miękka i słodka.

Układamy burgery!






bułeczki do burgerów

Sklepowe bułeczki burgerowe są bardzo smaczne i bardzo chemiczne, trochę słodkie i trochę plastikowe, raczej miękkie i raczej należy je ograniczać. Dlatego, kiedy na Kwestii Smaku znalazłam na nie przepis, postanowiłam go wypróbować. I tak powstały złociste, mięciutkie, domowe i, przede wszystkim, smaczne bułki. Ja obsypywałam swoje czarnuszką i, oczywiście, sezamem.
Ciasto nie jest najprzyjemniejsze w obsłudze, zdecydowanie polecam mocny mikser albo silne nerwy i ręce. Kiedy nie mamy twardego zawodnika do pomocy, możemy na początku dać trochę mniej mąki (o 200g) i dodać ją już pod koniec wyrabiania. Ciasto oczywiście musi być gładkie, elastyczne i odchodzące od ścianek naczynia, w którym je wyrabiamy.
Dodam, że pierwszy raz ciasto rosło mi w lodówce - wstawiłam je późnym wieczorem i upiekłam rano. Da się tak! A bułeczki się lepiej tłoczy, bo ciasto jest bardziej zwarte.





Przepis ze strony kwestiasmaku.pl
Składniki - wyszło mi 11 bułeczek
  • 250 ml ciepłego (ale nie gorącego) mleka
  • 25g świeżych drożdży
  • 250g mąki tortowej
  • 1 łyżka cuku
  • nie cała łyżeczka soli
  • 3 żółtka
  • 100g bardzo miękkiego masła
  • oraz czarnuszka, sezam i jajko rozmącone z łyżką mleka
W połowie mleka rozpuszczamy drożdże, dosypujemy łyżeczkę cukru i łyżeczkę soli - odstawiamy w ciepłe miejsce aż urosną (po ok. 10 minutach pojawi się piana).
W między czasie przesiewamy mąkę, mieszamy ją z solą i cukrem. Dodajemy urośnięte drożdże, żółtka i resztę mleka. Wyrabiamy parę minut. Dodajemy miękkie masło i dalej wyrabiamy aż ciasto będzie elastyczne, gładkie i będzie odchodziło od ścianek naczynia. Następnie przykrywamy je lnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę ( lub szczelnie przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na maksymalnie 24h ). Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, szybko je zagniatamy i formujemy z niego kuleczki-bułeczki. Można delikatnie zanurzyć dłonie w mące - wtedy będzie łatwiej. Bułeczki układamy na blachach wyłożonych papierem do pieczenia w sporych odstępach, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę (lub półtorej, jeśli ciasto jest wyjęte z lodówki), następnie smarujemy je jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka i posypujemy czarnuszką lub sezamem.
Pieczemy ok.20 min. w 180 stopniach (ja piekłam bez termoobiegu).
Przed podaniem można je podgrzać lub ugrillować.


Przepisy na burgery są tu(buraczany) i tu (marchewkowy)!

poniedziałek, 9 września 2013

Tartinki ze szpinakiem i karmelizowaną cebulą

Słodka cebula rzadko jest komuś obojętna. Albo się ją lubi, albo nie, albo nie jest się w stanie wyobrazić sobie, jak może smakować. Ja ją lubię. Na przykład na szpinaku.



Składniki na ok.14 foremek:
  • 125g zimnego masła
  • 250g mąki
  • szczypta soli
  • szczypta cukru
  • jajko
  • żółtko
Wszystkie składniki łączymy ze sobą szybko, najlepiej z minimalnym udziałem rąk - tj. albo ciachamy je zimnym, dużym nożem i dopiero w końcowej fazie zagniatamy, albo robi to za nas robot kuchenny. Następnie ciasto owijamy folią spożywczą i chowamy do lodówki na ok.1 godzinę.
Foremki do tartinek smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką tartą. Następnie bierzemy kawałek ciasta, robimy z niego kulkę, rozpłaszczamy i wylepiamy nim foremkę. Dno porządnie nakłuwamy widelcem.
Tak przygotowane spody podpiekamy w piekarniku w 180 stopniach, aż będą rumiane (ok.10min)
  • opakowanie mrożonego szpinaku
  • 2 ząbki czosnku
  • sól morska, świeżo mielony pieprz, gałka muszkatołowa
  • jajko
  • duża łyżka śmietany (ja dałam 36% piątnicy)
  • ser camembert (lub lazur)
Rozmrożony szpinak smażymy z czosnkiem, dodajemy śmietanę i przyprawy. Zdejmujemy z ognia - gdy ostygnie dodajemy jajko i mieszamy.

Na podpieczonym spodzie kładziemy kawałek sera, na to farsz i zapiekamy w piekarniku.

  • duża czerwona cebula
  • 2 łyżki cukru trzcinowego
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • chlust oliwy
Cebulę kroimy w piórka i szklimy na wolnym ogniu na oliwie. Następnie dodajemy cukier i ocet balsamiczny i ciągle smażymy aż cebula będzie miękka i słodka.

Na upieczone tartinki układamy cebulę.

sobota, 7 września 2013

sałatka z ciepłymi figami, serem kozim i bursztynem

Figa to piękny owoc, znany ludziom już w neolicie. Najpopularniejsze są figi zielone i fioletowe. My najczęściej widujemy je w postaci bakalii (suszy się te zielone). (Swoją drogą suszone figi są świetną przekąską na drugie śniadanie!) A właśnie trwa sezon na figi i można je kupić naprawdę w dobrej cenie (około złotówki za sztukę). Importujemy je głównie z Turcji. Figa jest dojrzała, kiedy jest miękka i ciemnofioletowa - takie owoce powinniśmy wybierać w sklepach.






Składniki na 1 porcję:

  • garść sałaty
  • garść szpinaku
  • (kilka listków rukoli)
  • 1 figa pokrojona w plastry i podpieczona w piekarniku lub na patelni
  • garść blanszowanych (zarumienionych na suchej patelni) płatków migdałowych
  • kilka płatków twardego sera koziego
  • kilka płatków Bursztyna ( Bursztyn to tak zwany polski parmezan)
  • oliwa z oliwek extra vergin + balsamico + grubo mielony pieprz
Sos mieszamy mniej więcej w proporcjach 2:1, tj. 2 łyżki oliwy i łyżka octu balsamicznego + trochę pieprzu.

Na talerzu układamy sałatę, szpinak, polewamy sosem. Ścieramy obieraczką do warzyw płatki serów, posypujemy je gorącymi migdałami, (możemy położyć kilka listków rukoli) i układamy gorące figi.

wtorek, 3 września 2013

pizza z lazurem i rukolą



Mąka, woda, drożdże i trochę oliwy - tyle wystarczy by stworzyć dobry spód do pizzy. Mój sposób na dobrze upieczoną pizzę bez specjalnego pieca podaję tu (proszę kliknąć). Szczerze mówiąc i tak robię pizzę "na oko", ale warto znać mniej więcej proporcje, z których wyjdzie miękkie, zwarte, elastyczne ciasto.



Składniki:
  • mozarella (w kawałku, nie kulka)
  • lazur (ser z niebieską pleśnią)
  • pomidory
  • rukola
Na podpieczonym spodzie do pizzy rozsmarowujemy sos, posypujemy go startą mozarellą, układamy cieniutko pokrojone pomidory, na to kruszymy lazur. Pieczemy 8-10 min. w najwyższej temperaturze. 
Wyjmujemy pizzę, czekamy aż ser przestanie bulgotać i posypujemy całość świeżą rukolą.

PS: Smacznie będzie jeśli zapieczecie na pizzy jeszcze suszone pomidory z zalewy oliwnej.

poniedziałek, 2 września 2013

kruche ze śliwkami, migdałami i kruszonką owsianą

Przyszła pora na śliwki. Została mi jeszcze cała skrzynia, a już zrobiłam garnek powideł ( tzn. gotują się już drugi dzień) i piekarnikową blachę tego ciasta. Selekcja była taka: twarde śliwki do ciasta, miękkie do konfitury.
Ciasto jest kruche i maślane, nie za słodkie, z delikatnym posmakiem migdałów i wanilii. Ja takie uwielbiam.
Najważniejszy jest spód: masło musi być wyjęte prosto z lodówki, pokrojone zimnym nożem, a ciasto szybko zagniecione - im krócej będziemy je dotykali naszymi, ciepłymi rękami tym lepiej.






Składniki na blaszkę piekarnikową:

  • kostka nieoszukiwanego masła (200g)
  • 400g mąki
  • 2 łyżeczki cukru z wanilią
  • 240g cukru (może być puder)
  • duża szczypta soli
  • żółtko i jajo / 3 żółtka
Suche składniki mieszamy na stolnicy dodajemy masło i jaja i wszystko "ciachamy" nożem wyjętym z lodówki. Gdy masło będzie rozdrobnione i wymieszane z resztą, szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce przez 30 min.

  • śliwki wydrylowane, połówki
  • garść bułki tartej
  • 3 garści płatków migdałowych
  • kruszonka + płatki owsiane*
* mniej więcej tak: 100g masła + 100g cukru + troszkę cukru z wanilią + 120g mąki + 80g płatków owsianych - wszystko to ze sobą łączymy - "kruszymy" w palcach, tak żeby nie powstało jednolite ciasto, tylko kruszonka :)

Ciasto rozwałkowujemy (można bezpośrednio na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia), delikatnie posypujemy bułką tartą (która wchłonie sok z owoców i nie powstanie zakalec), następnie ciasno układamy śliwki miąższem do góry, posypujemy migdałami i kruszonką. Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 45 min., ale sprawdzamy co i jak już po 30 min. (spód i kruszonka muszą być złociste - przy mniejszej blaszce, czas pieczenia będzie trochę krótszy)




niedziela, 1 września 2013

faszerowane bakłażany

Lato się niestety kończy, a ja, z powodu remontu, nie mogłam się nacieszyć jego dobrodziejstwem. Więc, póki bazarki obfitują w kolorowe warzywa, korzystam ile mogę.
Dziś zrobiłam bakłażana faszerowanego warzywami z kaszą i fetą, zapiekanego pod żółtym serem. 
Danie nie należy do super szybkich, ale jest bardzo dobre, można pokombinować z przyprawami i zużyć zalegające w lodówce warzywa.






Na 4 porcje :
  • 2 świeże bakłażany
  • 1/4 dużej cukinii lub 1/2 małej
  • 1/2 dużej czerwonej papryki
  • 2 garści pokrojonej natki pietruszki
  • 1/2 cebuli
  • chlust oleju do smażenia
  • 1/2 opakowania fety
  • 1 spory, podłużny pomidor bez skórki
  • szklanka ugotowanej kaszy perłowej
  • ok.4 garstki żółtego sera - do posypania przed zapieczeniem, im więcej sera tym cięższe danie
  • sól (pamiętajcie, że feta jest słona), świeżo mielony pieprz, troszkę chilli, można dodać wyciśnięty czosnek
Umyte bakłażany pieczemy w 180 stopniach aż będą bardzo miękkie (trochę to potrwa...).*

W tym czasie gotujemy kaszę ( ja robię tak: kaszę płuczę na sitku pod bieżącą wodą, prażę ją chwilę na patelni, zalewam gorącą wodą 1-1,5 cm powyżej kaszy, solę i gotuję, co jakiś czas mieszając, aż kasza wchłonie wodę. W razie potrzeby dolewam wody. Pod koniec należy uważać, aby nie przypalić kaszy. Zamiast wody można użyć bulionu. --> Dzięki temu kasza zachowuje swoje właściwości odżywcze.)

W między czasie: drobno pokrojoną cebulę szklimy na małym ogniu, dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i starte obieraczką wstążki cukinii (przekrojone na mniejsze części - ok. 2-3cm). Gdy będą miękkie dodajemy pokrojonego pomidora. Doprawiamy.

Miękkie bakłażany kroimy na pół i delikatnie wydrążamy miąższ.

Warzywa ( z bakłażanem) mieszamy z kaszą, pokrojoną w kostkę fetą i natką pietruszki. Takim farszem napełniamy łódeczki ze skórki bakłażana, posypujemy startym serem i chwilę zapiekamy pod grillem piekarnika.

* następnym razem wydrążę surowe bakłażany a miąższ usmażę razem z resztą warzyw (wtedy, kiedy cukinię). w takiej sytuacji będę je dłużej zapiekać, w niższej temperaturze. zrobię tak, ponieważ bakłażan bardzo długo się piecze, a musi być naprawdę miękki.