Wersja "light" od wersji niedietetycznej różni się jednym składnikiem. Dbający o linię dodadzą jogurt naturalny, a ci, którzy nie mają takiej potrzeby, użyją serka topionego śmietankowego. Oba te produkty nadadzą naszemu kremowi czynnik kremowatości.
Składniki (na dość mały garnek, jeśli ma się najeść czteroosobowa rodzina, należy podwoić składniki):
- 1 kalafior
- 1 duża marchewka, przekrojona na np.4 części
- 1 mała pietruszka
- 1/2 młodego pora
- mały kawałek selera
- 3 młode ziemniaki, przekrojone
- 1/4 cebuli drobno pokrojonej
- chlusty oliwy (u mnie bazyliowej, ale może być zwykła lub olej rzepakowy)
- szczypiorek i oliwa do podania
- 3-4 łyżki jogurtu naturalnego (w zależności od gęstości) lub mały serek topiony śmietankowy
- sól morska, pieprz, ok. łyżeczki soku z cytryny
Cebulę szklimy na oliwie, dodajemy marchewkę, seler, pietruszkę, por, gdy warzywa się podsmażą zalewamy je wrzątkiem, dodajemy ziemniaki i gotujemy. Doprawiamy solą i pieprzem. Gdy oddadzą smak wodzie i powstanie smaczny wywar, wyjmujemy pora, selera, marchewkę i pietruszkę. Dodajemy pokrojony na małe części kalafior i gotujemy (bulion powinien "wystawać" ok. 1cm ponad kalafiora, aby krem był bardzo gęsty; im więcej bulionu tym mniej gęsty będzie krem - co kto lubi). Gdy kalafior będzie miękki, zdejmujemy garnek z ognia i blendujemy zupę. Przyprawiamy solą, pieprzem i odrobiną soku z cytryny. Dodajemy jogurt lub serek topiony - tak by uzyskać pożądaną konsystencję - dokładnie mieszamy.
Na zupie przed podaniem robimy kleks oliwy lub oleju (pamiętając, że krem z kalafiora ma dość delikatny smak, więc np. intensywny w smaku oleju sezamowego będzie bardzo wyczuwalny, choć mi tak smakuje, bo to mój ulubiony olej - powtórzę: co kto lubi; ale wg mnie zwykły, sklepowy olej rzepakowy nie będzie się tu ładnie komponował i tylko utłuści zupę, więc jak macie tylko taki to można sobie darować) i posypujemy ją szczyptą drobno pokrojonego szczypiorku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz