piątek, 9 września 2011

czekoladowa Pavlova Nigelli

To ciasto zawsze budzi emocje. Niby zwykła beza z owocami i bitą śmietaną, a jednak! Zjadacze się zachwycają, a piekarze zamartwiają - czy spód opadnie? Da się zrobić tak, żeby nie opadł: nie wolno otwierać piekarnika dopóki beza nie ostygnie! I wyjdzie super: chrupiący wierzch i miękki środek, do tego bita śmietana, trochę czekolady i sezonowe owoce.






Składniki:
  • 6 białek
  • 300 g drobnego cukru [ja niechlujnie rozdrabniam cukier w moździerzu]
  • łyżeczka octu balsamicznego (może być też czerwony ocet winny)
  • 50g drobno posiekanej czekolady
  • 3 łyżki dobrego kakao

  • 500 ml zimnej śmietany kremówki
  • maliny
  • 2-3 łyżki startej czekolady
Białka ubijamy na sztywno powoli dodając cukier [po łyżce]. Następnie przesiewamy kakao, dodajemy balsamico, czekoladę i delikatnie mieszamy łyżką. Masę wykładamy na papier do pieczenia, starając się stworzyć równe koło [ ok. 25 cm]. Wstawiamy ją do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i od razu zmniejszamy temperaturę do 150 stopni. Pieczemy 1h i wyłączamy piekarnik, nie otwieramy, czekamy aż beza wystygnie. Powinna mieć chrupiące ścianki i miękki środek.

Kremówkę ubijamy na sztywno i wykładamy na zimny bezowy spód. Oprószamy startą czekoladą i wykładamy maliny (lub inne owoce).







2 komentarze:

  1. Noszę się z zamiarem upieczenia bezy, ale wciąż wydaje mi się, że to będzie strasznie słodkie...
    Ładna Twoja! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta z gorzką czekoladą nie jest przesadnie słodka, ja polecam ;)

    OdpowiedzUsuń