piątek, 22 listopada 2013

Szpinak z serem kozim, orzechami i owocami goji

Uwielbiam szpinak z dobrym octem balsamicznym i serem kozim. A jak dołożę do tego jeszcze orzechy, migdały, słonecznik i owoce goji to robi się naprawdę pożywnie i pysznie!




Składniki na 1 porcję:

  • 2-3 garści świeżego, umytego szpinaku bez "ogonków"
  • po garści: orzechów włoskich, słonecznika, migdałów
  • troszkę siemienia
  • mała garść owoców goji
  • pyszny twardy ser kozi (kilka plasterków pokrojonych obieraczką do warzyw)
  • chlust  octu balsamicznego
  • chlust oliwy
Orzechy, słonecznik i migdały złocimy na suchej patelni.
Na talerzu układamy szpinak, polewamy go balsamico i oliwą, mieszamy. Układamy ser kozi, posypujemy ziarnami i owocami goji. 

poniedziałek, 18 listopada 2013

Tarta cytrynowa

Ostatnio miałam ochotę na pyszne ciasto. Wybrałam się w tym celu do jednej z pysznych cukierni, ale niestety wszystkie stoliki były zajęte... Więc sama postanowiłam coś upiec. Postawiłam na kawiarniany klasyk, który zresztą w którejś kawiarni ostatnio jadłam - dobrze się komponuje z dobrą, czarną kawą.

Krem do tego ciasta jest przepięknie żółty (miałam wiejskie jaja, może to dlatego) i pyszny!







Składniki na kruchy spód (możecie zrobić po swojemu):
  • 125g bardzo zimnego masła
  • 100g mąki pszennej
  • 50g mąki żytniej
  • żółtko
  • szczypta soli
  • 2 łyżki cukru
Łączymy ze sobą suche składniki, wykładamy na nie masło i ciachamy zimnym nożem jak najdrobniej. Dodajemy żółtko i jak najkrócej zagniatamy, zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce (najlepiej jest zagnieść ciasto dzień wcześniej). Jeśli ciasto zupełnie nie będzie się lepiło, możecie dodać łyżkę lodowatej wody.
A najlepiej jest wrzucić wszystkie składniki do malaksera.

Ciastem wykładamy formę do tart (25-26 cm) posmarowaną masłem, porządnie nakłuwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na kilkanaście minut żeby się podpiekła.

Krem cytrynowy:
  • skórka i sok z 2 cytryn (umytych zimną wodą, wyszorowanych i sparzonych)
  • 3 łyżeczki skórki z pomarańczy (może być suszona)
  • 100g masła
  • 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
  • 5 łyżek cukru szklanki cukru
  • 125ml wody
Wodę, cukier, sok, mąkę i skórki z cytrusów gotujemy mieszając. Gdy masa zgęstnieje zdejmujemy ją z ognia i dodajemy masło pokrojone na mniejsze części, mieszamy aż się rozpuści. Na końcu dodajemy 4 żółtka (po jednym) i energicznie mieszamy - możemy znów postawić garnek na małym ogniu aby budyń był bardziej gęsty. Próbujemy, czy pasuje nam smak, pamiętając że wszystko będzie przykryte bardzo słodką bezą.

Piękny, żółty budyń wykładamy na podpieczony spód.

Beza:
  • 5 białek (z jajek 0, dobrze umytych)
  • 250g drobnego cukru
  • mała szczypta soli
  • łyżka mąki ziemniaczanej
Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli, następnie partiami dodajemy cukier - miksujemy na najwyższych obrotach aż piana będzie sztywna i błyszcząca. Przesiewamy mąkę i delikatnie miksujemy.

Pianę układamy na zimny budyń.
Tartę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na kolejne kilkanaście minut - beza musi się "ściąć" i zarumienić z wierzchu, ale w środku pozostać w formie pianki.
Ciasto przechowujemy w lodówce (nie dłużej niż dwa dni), chłodzimy je także przed pokrojeniem.

niedziela, 17 listopada 2013

Tagliatelle z suszonymi pomidorami na świeżym szpinaku

Całkiem przypadkiem udało mi się kupić w sklepie świeży makaron (polecam - można go kupić np. w delikatesach i sklepach z włoską żywnością, przechowujemy go w lodówce i gotujemy kilka chwil w osolonym wrzątku). Pełna radości, bo uwielbiam świeże, jajeczne tagliatelle, przygotowałam obiad. Zrobiłam sos - oczywiście śmietanowy - z suszonych pomidorów i podałam go na świeżym szpinaku. Na wierzchu położyłam podpieczone orzechy włoskie i odrobinę oliwek. Całość połączyły pyszne wstążki makaronu.

Pamiętajcie, żeby każdy makaron gotować ok. 1-2 krócej niż jest napisane na opakowaniu (zawsze bierzemy pod uwagę wersję al dente), gdyż zmięknie jeszcze po odcedzeniu i pod wpływem sosu. Dobrze jest też wstawić wodę wcześniej - niech się gotuje, makaron trzeba ugotować, w miarę możliwości, w ostatniej chwili. Tak aby na talerzu był świeży i ciepły albo żeby wrzucić go do sosu zanim zlepi się w podeschłą kulkę.



Składniki na 2 porcje:
  • 250g świeżego tagliatelle
  • miseczka suszonych pomidorów*
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka masła i łyżeczka oleju
  • 200ml smietany 12%
  • 4 garście świeżego, umytego szpinaku bez ogonków
  • 2 garści orzechów włoskich 
  • 4 czarne oliwki (niekoniecznie)
  • świeżo mielony pieprz
Pomidory namaczamy w małej ilości wrzątku przez ok.30 min.
Makaron gotujemy w dużej ilości osolonej wody tak, aby był półtwardy.
Czosnek podsmażamy na maśle z olejem (chwilę, żeby się nie zabrązowił), dodajemy wodę z namaczania pomidorów. pomidory kroimy i dorzucamy na patelnię. Gotujemy kilka chwil i dodajemy powoli śmietanę, mieszamy i doprawiamy pieprzem i ewentualnie solą. Dorzucamy dopiero co ugotowany makaron.
Orzechy rumienimy na suchej patelni.
Makaron podajemy na szpinaku, posypujemy orzechami i oliwkami.

*bez zalewy, ale jeśli macie tylko takie w oleju to też będzie w porządku, ale danie będzie cięższe. Koniecznie spróbujcie pomidorów przed dodaniem na patelnię - często są bardzo słone i wtedy trzeba je wypłukać namoczeniem i nie solić już sosu.

piątek, 15 listopada 2013

Dlaczego warto jeść jaja? Grzanka z jajem w koszulce.

Tak naprawdę chciałam dziś zjeść tę kanapkę, ale okazało się, że sprzedano mi zepsutego łososia... Przez chwilę było niefajnie, ale musiałam coś szybko wymyślić, bo jajka już się gotowały (a trwa to tylko półtorej minuty) i wpadłam na pomysł chrzanowego serka, w końcu chrzan + jajo to sprawdzony duet.
Pamiętajcie, że najzdrowsza wersja jaja to właśnie ta w koszulce (i na miękko)!

Po latach "nagonki" na jaja, naukowcy doszli do wniosku, że spożywanie jajek (bogatych w cholesterol) nie wpływa na podwyższenie jego poziomu, zwłaszcza, że większość osób produkuje więcej cholesterolu niż przyjmuje go z pokarmami. Pozytywy są takie, że jaja są "gęste żywieniowo", przyspieszają przemianę materii i na długo zaspokajają głód, są pomocne w odchudzaniu. Poza tym są bogate w witaminy A, E, D, K, B12, kwas foliowy, potas, siarkę, fosfor, żelazo, cynk, kwasy omega-3 i -6. Jak wspomniałam wyżej, najlepiej jest jeść wersję w koszulce lub na miękko, najgorzej smażone i w koglu-moglu, który ma ok. 450 kcal! A jajo średniej wielkości 85 kcal (147kcal - 100g)

źródło: Czy wiesz, co jesz? K.Bosacka, M.Kozłowska-Wojciechowska





Składniki na jedną kanapkę:

  • kromka pełnoziarnistego chleba (podgrzana w tosterze, piekarniku albo na suchej patelni)
  • łyżeczka białego serka np.Bielucha
  • pół łyżeczki chrzanu ze słoika
  • 2 garści świeżego szpinaku
  • świeże jajo 0
  • ok. 1-2 łyżek octu winnego
  • sól, świeżo mielony pieprz
  • trochę szczypiorku
Najlepiej jest robić wszystko na raz, żeby kanapka była na ciepło.
Szpinak obieramy z twardych łodyżek, myjemy i wrzucamy na patelnię - "ugotuje się" w wodzie zawartej w liściach. Potrwa to około 5 min.

Do rondelka wlewamy wodę do połowy, doprowadzamy ją do wrzenia i wlewamy ocet. Zmniejszamy gaz na najmniejszy, kręcimy wodą przy pomocy łyżki, kiedy powstanie wir delikatnie rozbijamy  jajko do wody i kręcimy nią, tak by białko otoczyło żółtko (które musi pozostać w całości). Jajo będzie gotowe po 90 sekundach (90 - 120 sek.), wyjmujemy je łyżką cedzakową, otrząsając nadmiar wody.
Serek mieszamy z chrzanem i smarujemy nim grzankę, na to kładziemy szpinak i jajo, które przecinamy ostrym nożem - solimy, pieprzymy i lekko posypujemy szczypiorkiem.

piątek, 8 listopada 2013

krajanka morelowo-migdałowa

Owocowy szał już się niestety skończył. Ja przez pół lata miałam remont kuchni, więc czuję ogromny niedosyt owocowych wypieków. Mimo iż wybór świeżych owoców jest teraz znacznie mniejszy, wciąż można troszkę poszaleć.
Bardzo spodobał mi się pomysł z książki Elizy Mórawskiej White plate. Słodkie na wykorzystanie suszonych moreli i postanowiłam go wypróbować. Nie jest przypisany do jesieni, ale według mnie idealnie zgrywa się z trwającą porą roku. 
Smak moreli jest echem minionego lata, a ich piękny kolor zgrywa się z liśćmi spadającymi z drzew.





Składniki (forma 20x30):

spód:
  • 160g mąki
  • 60g cukru
  • 70g masła
  • 1 jajo
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
Wszystkie składniki szybko zagniatamy i wkładamy do lodówki.

  • 250g suszonych moreli
  • 100ml gorącej wody
  • 50g cukru
  • 2 łyżeczki suszonej skórki pomarańczy
Morele zalewamy wodą na 30 min., dodajemy cukier i skórkę pomarańczową - blendujemy na gładką masę.

  • 3 jaja
  • 90g mielonych migdałów
  • 90g cukru
Ubijamy sztywną pianę z białek. A z żółtek i cukru ubijamy kogel-mogel (ubijamy aż masa będzie jasna i puszysta), dodajemy do niej migdały, a następnie delikatnie mieszamy z pianą.

Foremkę wykładamy papierem do pieczenia i spód wyklejamy ciastem (cienka warstwa), na nim rozsmarowujemy masę morelową, którą przykrywamy migdałową pianką.

Pieczemy ok. 40-45 min. w 180 stopniach. (Ja piekłam 40 min, a w przepisie jest podany czas 45-50, więc kontrolujcie)

Jak wystygnie możemy je oprószyć cukrem pudrem.




środa, 6 listopada 2013

Tartinki dyniowe

Korzystajmy z dyni, to jest jej czas!
(choć można ją też mrozić)

Przyszedł mi do głowy pomysł na takie tartinki i okazało się, że był to świetny :) Na podpieczonym spodzie ułożyłam startą i podsmażoną na maśle dynię ze zmielonymi orzechami laskowymi, przykryłam to pleśniowo-śmietanową kołderką, posypałam słonecznikiem i przyozdobiłam wstążkami z dyni. 

(Następnym razem zmienię technikę - tj. zamiast kruszyć lazur na śmietanę rozpuszczę go w niej albo bardziej rozdrobnię, bo przeszkadzał w układaniu kwiatków.)




Składniki:
  • ciasto francuskie lub kruche (przepis poniżej)
  • 1/4 małej dyni: wstążki do ozdoby uzyskamy przy pomocy obieraczki, resztę ścieramy
  • ok. 3-4 łyżki zmielonych orzechów laskowych
  • 1-2 łyżeczki masła
  • mały ząbek czosnku
  • 100 ml śmietany i 100ml jogurtu naturalnego (lub 200 ml śmietany)
  • 1 jajo
  • ser lazur
  • świeżo mielony pieprz
  • 4 łyżki zarumienionych na suchej patelni pestek słonecznika
Foremki do tartinek smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą, wykładamy cienką warstwą ciasta, dno nakłuwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika do 180 stopni aż ciasto nie będzie surowe, ale nie będzie też złote.

Starte orzechy smażymy chwilę na suchej patelni, dodajemy dynię, czosnek i masło i smażymy jeszcze trochę, uważając żeby nic się nie przypaliło (dajemy mało masła).

W śmietanie rozpuszczamy lazur (ilość wg smaku - to jest bardzo słony ser, więc ja nie dodawałam już soli) lub bardzo drobno go kruszymy. Studzimy i dodajemy jajo, mieszamy.

Na podpieczonym spodzie układamy dyniowe nadzienie, zalewamy masą śmietanową, układamy kwiatki (nie jest to konieczne, ale ładnie wygląda) i posypujemy słonecznikiem i pieprzem.

Pieczemy w 180 stopniach aż masa się zetnie, a brzegi będą złote (ok. 15 min.)


KRUCHE CIASTO
  • 125g zimnego masła
  • 250g mąki
  • szczypta soli
  • szczypta cukru
  • jajko
  • żółtko
Wszystkie składniki łączymy ze sobą szybko, najlepiej z minimalnym udziałem rąk - tj. albo ciachamy je zimnym, dużym nożem i dopiero w końcowej fazie zagniatamy, albo robi to za nas robot kuchenny. Następnie ciasto owijamy folią spożywczą i chowamy do lodówki na ok.1 godzinę.
Foremki do tartinek smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką tartą. Następnie bierzemy kawałek ciasta, robimy z niego kulkę, rozpłaszczamy i wylepiamy nim foremkę. Dno porządnie nakłuwamy widelcem.
Tak przygotowane spody podpiekamy w piekarniku w 180 stopniach, aż będą rumiane (ok.10min)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Krem z dyni hokkaido

Od dawna jestem namawiana do ugotowania tej zupy. T. dostał kiedyś przepis i od tamtej pory słyszę, żebym go urzeczywistniła. A jako że owa dynia znalazła się na moim balkonie, a wydrukowany przepis leżał na stole, oczywistym było, że zupa zostanie ugotowana właśnie teraz. Receptura została lekko zmodyfikowana.
Jeśli nie macie w warzywniaku dyni hokkaido (mała, o mocnym kolorze, z czubkiem) możecie użyć innej - ale młodej, ze zdrową skórką, bo nie będziemy jej obierać (a jeśli takiej nie macie, to należy ją obrać).

A tu przepis na krem z dyni z imbirem.



Składniki:
  • 1 dynia hakkaido
  • biała część pora
  • 4 marchewki
  • 1 cebula
  • 4 ziemniaki
  • chlust oleju
  • pestki dyni (zarumienione na suchej patelni)
  • można dodać śmietanę lub jogurt
  • sól, pieprz, odrobina chilli
Cebulę kroimy w małą kostkę i szklimy na oleju (na małym ogniu). Dodajemy dobrze umytą i pokrojoną dynię oraz obrane i pokrojone marchewki, ziemniaki i pora. Chwilę podsmażamy i zalewamy gorącą wodą. Dusimy 25-30 min. aż warzywa będą miękkie. Studzimy i blendujemy na krem (jak będziemy blendować na gorąco to sprzęt może nam się zafarbować od karotenu). Doprawiamy.
Do zupy możemy dodać śmietanę, ale wg mnie jest to niepotrzebne... Można też dać kapkę mascarpone, śmietany albo jogurtu przed podaniem. I nie zapomnijcie o pestkach dyni! (albo orzechach włoskich, a dziś jadłam ten krem z lazurem i mozarellą i też było fajnie).


sobota, 2 listopada 2013

jesienny tort czekoladowo-gruszkowo-orzechowy.

Jako że jesień już się złoci, w kuchni panoszą się gruszki i orzechy. A czekolada jak to czekolada - zawsze i wszędzie.
Dla mnie w tortach najważniejszy jest smak. Nie jestem w stanie zjeść przemoczonego biszkoptu przełożonego kremem z masła i cukru, zresztą mało kto to lubi... Nawet cudawianki z masy cukrowej mnie do tego nie przekonają .
Tort dla Babci i Dziadka, czyli czekoladowy biszkopt z 10 jaj przełożony kremem z nutelli i smażonymi gruszkami z dodatkiem michałków, orzechów włoskich i czekolady.




Składniki na biszkopt:
  • 10 jaj (osobno żółtka i białka)
  • szczypta soli
  • 20 łyżek drobnego cukru
  • 8 łyżek mąki pszennej
  • 8 łyżek kakao
  • 4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • kilka kropli rumowego aromatu do ciast
  • (można dodać łyżeczkę proszku do pieczenia, ale bez niego też się udaje)
Białka ubijamy na sztywno, wciąż miksując dodajemy cukier po łyżce, następnie pojedynczo żółtka. Mąki przesiewamy z kakao, dodajemy do masy jajecznej wraz z aromatem. Delikatnie, ale dokładnie, mieszamy łyżką (lub chwilę na najwolniejszych obrotach miksujemy). Przelewamy do formy (dno wyłożone papierem do pieczenia, a brzegi natłuszczone). Pieczemy w 180 stopniach przez około 40 min. do tzw. suchego patyczka (bez termoobiegu). Czekamy aż ostygnie i dzielimy na 3 części (polecam specjalną żyłkę...ale np. taka z ikei wbiła mi się kiedyś w brzuch, bo pękła...).

  • gruszki (trudno mi podać ilość, należy pamiętać, że po usmażeniu zmniejszą swoją objętość oraz, że dwa razy muszą pokryć powierzchnię ciasta - lepiej mieć więcej niż mniej)
  • troszkę wody do podlania gruszek
  • kilka łyżek miodu - w zależności od tego jak bardzo lubimy słodki smak
  • słoik Nutelli (ok.400g)
  • Mascarpone (400-500g)
  • orzechy włoskie - drobno posiekane
  • kilka Michałków (trzymanych w lodówce)
  • tabliczka czekolady gorzkiej lub mlecznej (trzymanej w lodówce)
Gruszki obieramy, kroimy i prażymy w garnku z miodem i z odrobiną wody na dnie (żeby się nie przypaliły) aż będą miękkie i puszczą sok. Studzimy.

Mascarpone miksujemy z Nutellą.


13. gruszki, orzechy, starta czekolada, michałki,....
12. krem nutellowy
11. biszkopt
10. orzechy
9. gruszki
8. krem nutellowy
7. sos z gruszek
6. biszkopt
5. orzechy
4. gruszki
3. krem nutellowy
2. sos z gruszek
1. biszkopt