A jeśli nie dodaję do tej zieleniny naturalnego pogromcy wampirów to ląduje w nim cytryna.
Danie spapugowane po Dominice, która zna się na rzeczy!
Delikatne mascarpone i kwasek cytryny idealnie dopełniają świeży szpinak. Mój brat robi bardzo podobne nadzienie do tarty, więc kombinujcie :)
Składniki:
- opakowanie pełnoziarnistego penne
- 300g mascarpone
- 500-700g świeżego szpinaku
- cytryna (lub półtorej) z ładną skórką
- pestki słonecznika*
- świeżo starta gałka muszkatołowa, świeżo mielony pieprz, sól
Makaron gotujemy al dente wg przepisu na opakowaniu.
Szpinak "obieramy", tj. odrywamy same liście, myjemy, ewentualnie rwiemy na mniejsze kawałki i blanszujemy na suchej patelni - woda z liści wystarczy, ale można dodać odrobinę masła. Szpinak diametralnie zmniejszy swoją objętość. Doprawiamy go solą, pieprzem, gałką i skórką z cytryny. Dodajemy mascarpone oraz sok z całej cytryny, próbujemy - ja wycisnęłam półtorej, bo lubię wyraźny smak owocu.
Pestki rumienimy na suchej patelni.
Odcedzony makaron dodajemy do sosu, na talerzu posypujemy pestkami.
* lub orzechy pinii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz