Od dziś wiem, jak dużym błędem było kupowanie gotowej przyprawy piernikowej, gdyż ta, domowa, jest naprawdę magiczna! Przenosi do krainy piernikiem i miodem płynącej. Uważam, że koniecznie musicie ją zrobić! Kupne mieszanki mają dodatek maki i nie-wiadomo-czego, a tu sami sporządzacie listę składników.
Niestety mój blender podupadł na zdrowiu, więc żeby tradycji stało się zadość, postanowiłam wszystko utłuc w moździerzu. I po raz kolejny przekonałam się, że pakerzy powinni żyć w symbiozie z cukiernikami. Nie podołałam zadaniu. Rozbicie tego wszystkiego okazało się ponad moje siły (i cierpliwość), więc skorzystałam z poczciwego, PRLowskiego młynka do kawy, który już nie raz stanął na wysokości zadania. A przede mną jeszcze zagniatanie ciasta z 3 kg mąki...
Taka przyprawa będzie doskonałym upominkiem świątecznym - niezastąpiona przyprawa do grzańca!
Składniki:
- 25g kory cynamonu
- 10g suszonego imbiru
- 7 gram całych goździków
- 7 gram kardamonu (mielonego lub wyłuskane ziarna)
- 5g gałki muszkatołowej w kawałku
- 5g ziela angielskiego
- odrobina czarnego pieprzu (świeżo zmielonego albo kilka ziarenek)
- 1/4 łyżeczki świeżo mielonej kawy (albo 3 ziarenka)
Wszystkie składniki mielimy lub (opcja dla bardzo wytrwałych lub jeśli robicie jakąś bardzo małą porcję...) tłuczemy w moździerzu. Przyprawę trzymamy w szczelnym pojemniku.
update: cynamon można zetrzeć jak gałkę - uświadomiono mnie :)
update: cynamon można zetrzeć jak gałkę - uświadomiono mnie :)
będzie z niej pyszny piernik:)
OdpowiedzUsuń