Ostatnio tworzymy zgrany pierogowy duet ( a przy tej wersji nawet tercet z Mamą) - Babcia wyrabia ciasto, ja robię nadzienie, tym razem, Mama wałkowała i razem lepiłyśmy.
Nadzienie zrobiłam z botwinki z babcinego ogródka i twarogu. Chciałam dodać rozmaryn, ale nie było, więc został odśpiewany...o mój rozmarynie rozwijaj się...
Składniki:
Ciasto pierogowe: kopczyk mąki ze szczyptą soli, jajo wiejskie i woda. Oraz mąka do podsypywania.
Nadzienie:
- 500g twarogu (Babcia robiła z nim różne kombinacje, aby był suchy, ale nie trzeba tego robić)
- 2 kępki botwinki z buraczkami
- 1 burak pieczony ( obranego buraka pieczemy w folii aluminiowej z odrobiną oliwy i rozmarynem, do miękkości w 180 st. - np. przy okazji pieczenia czegoś innego)
- 2 ząbki czosnku polskiego
- łyżka masła
- sól, pieprz
- jajo
Botwinkę z buraczkami drobno kroimy i podsmażamy na maśle z wyciśniętym czosnkiem. Buraka drobno kroimy w kostkę. Wszystko to dodajemy do sera, doprawiamy i dodajemy jajo. Dokładnie mieszamy.
Ciasto każdy robi na oko. Tj. na kopczyk mąki wbijamy jajo, mieszamy i dodajemy po trochu wodę - tyle by uzyskać konsystencję zdatną do zagniatania. Następnie zagniatamy elastyczne, jednolite ciasto. Sposób lepienia też każdy ma swój. My robimy tak: formujemy ciasto w wałek, kroimy na mniejsze części, każdą z nich rozwałkowujemy (na mniej więcej kółko). Po środku kładziemy łyżką nadzienie. Sklejamy porządnie (w półkole) i odcinamy szklanką brzegi - tj. wkładamy pieroga do klasycznej szklanki i odkrawamy resztki zlepionego ciasta. Brzegi pieroga dogniatamy widelcem (zanurzając go, co jakiś czas, w mące), a resztki dalej zagniatamy i powtarzamy lepienie pierogów.
Następnie gotujemy je we wrzącej osolonej wodzie do czasu wypłynięcia na powierzchnię, po wyjęciu polewamy roztopionym masłem, aby się nie posklejały. Można je później odsmażyć na złocisto.
a to Ci dopiero pierogi:) takich nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńwarto spróbować :)
Usuńnie widziałam jeszcze takich - ciekawe!
OdpowiedzUsuńhttp://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/