środa, 10 lipca 2013

Bezkręgowce na kiju!

Pomysł na tę przystawkę zobaczyłam w książce Marty Gessler. Wcześniej nie spotkałam się z krewetkami podanymi w ten sposób. Ciekawie wyglądają na stole, są smaczne i doskonale zastępują koreczki z kabanosów, tzn. polecam je na wszelkiego typu przyjęcia (choć raczej nie na te całonocne).

Teoretycznie grejpfruty powinny być obrane z białej powłoczki, bo 1) tak jest po prostu duużo smaczniej, 2) tak jest w przepisie, 3) tak jest bardziej elegancko ALE po 1) tę skórkę niewygodnie się zdejmuje, 2) bez powłoczki cząstki się rozpadają - wybór pozostawiam Wam.





Składniki:
  • duże krewetki
  • tyle samo cząstek grejpfrutowych, co krewetek
  • limonka
  • sok z cytryny
  • łyżka masła
  • świeżo mielony pieprz i ewentualnie sól
  • i oczywiście patyczki do szaszłyków
Krewetki (rozmrożone) smażymy na maśle, aż staną się białe w środku (to widać - z takich jakby przezroczystych stają się jakby białe), trwa to kilka-kilkanaście minut, pieprzymy je i skrapiamy sokiem z cytryny.
Grejpfruta obieramy ze skórki i białych powłoczek i dzielimy na cząstki, które też możemy obrać. 
Na patyczki nabijamy po krewetce i cząstce owocu. Podajemy schłodzone z limonką.

PS: krewetki jemy bez ogonków

4 komentarze:

  1. połączenie tego wszystkiego wygląda na prawdę smacznie i pięknie, uwielbiam grejpfruty w takich daniach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w połączeniu z grejfrutem? bardzo ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prezentują się bardzo efektownie i na pewno są pyszne, ja dziś robię szaszłyki z łososia z limonką(,kuchnia lidla,), do tego pyszna marynata, pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  4. http://gain4health.blogspot.com/

    Może mała współpraca ?
    Ja dopiero zaczynam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń