Soczewica jest główną konkurencją dla mięsa. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do niego, oprócz protein dostarcza także błonnik, który pomaga w trawieniu, daje poczucie sytości oraz obniża poziom cholesterolu. (Tłuszcze nasycone w mięsie go podnoszą). Soczewica posiada również znaczące ilości żelaza, niestety mniej przyswajalnego od tego z wołowiny, ale towarzystwo produktów bogatych w wit.C ułatwia przyswajanie - dlatego do tarty warto wypić sok pomarańczowy.
Ponad to soczewica posiada niski indeks glikemiczny (Gl), czyli wolno uwalnia energię, dzięki czemu dłużej jesteśmy najedzeni, co z kolei pomaga nam kontrolować masę ciała.
Soczewica nie jest droga, jest dostępna "w wielu wariantach kolorystycznych" w większości sklepów. Zaletą czerwonej jest to, że nie trzeba jej namaczać i gotuje się ją stosunkowo krótko.
(info żywieniowe z książki: 100 zdrowych pokarmów, G. Matten)
Składniki:
- 1,5 szkl. mąki (można pomieszać różne rodzaje)
- 125g zimnego masła
- 2 łyżki zimnej wody
- 1 szkl. czerwonej soczewicy
- kostka warzywna
- 2 jaja wiejskie
- łyżka curry
- sól, pieprz
- pieczarki (ok.5 dużych)
- ser żółty
Mieszamy mąkę ze szczyptą soli, dodajemy masło "kruszymy" je aż powstanie konsystencja mokrego piasku, dolewamy wodę i zagniatamy, jeżeli ciasto będzie zbyt suche można dolać odrobinę wody. Foremkę do tarty smarujemy masłem bądź innym tłuszczem i wylepiamy ją ciastem. Wstawiamy do lodówki na min. pół godziny. Następnie podpiekamy w piekarniku rozgrzanym do 200 st. przez ok. 20 min. z termoobiegiem.
W tym czasie gotujemy opłukaną soczewicę przez ok.15 min. w bulionie warzywnym, tj. do czasu aż będzie miękka. Odsączamy ale nie przelewamy wodą (jeśli ugotujemy ją w małej ilości wody, która odparuje podczas gotowania, nie trzeba jej odsączać; przy gotowaniu w małej ilości wody należy ciągle mieszać soczewicę aby się nie przypaliła). Przekładamy ją z powrotem do garnka, doprawiamy curry i pieprzem - jeżeli kostka warzywna była w miarę naturalna i posiadała małą ilość glutaminianu sodu, soczewicę trzeba także posolić. Kiedy trochę przestygnie dodajemy dwa rozmemłane jajka, mieszamy.
Tą masą napełniamy podpieczony spód tarty. Na to układamy pokrojone pieczarki i zasypujemy serem. (Jeżeli chcemy by zjadacze naszego wypieku wiedzieli,co jest w środku ser można pokroić na kwadraty i luźno ułożyć na pieczarkach). Wypiek wstawiamy do pieca jeszcze na 20-30 min., czyli do momentu aż ser się przyrumieni a masa stężeje. Polecam test suchego patyczka*.
*patyczek do szaszłyków wbijamy w masę jeśli po wyciągnięciu będzie suchy - tarta jest gotowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz