Składniki:
- pół szklanki łuskanego grochu
- sok z połowy dużej cytryny
- cebula
- 5 łyżek oliwy
- sól, pieprz
Groch moczymy przez noc w trzykrotnej ilości wody, następnie płuczemy go i gotujemy, również w trzykrotnej ilości wody, na małym ogniu. Groch musi wchłonąć całą wodę, więc gdy jej ilość znacznie się zmniejszy musimy często mieszać aby nic się nie przypaliło. (Jeśli okaże się, że groch nie jest jeszcze miękki, należy dolać trochę wrzątku i gotować go do miękkości.)
Cebulę kroimy i dusimy na oliwie na złoty kolor.
Gdy groch ostygnie mieszamy go z cebulą, oliwą, sokiem z cytryny, solą, pieprzem i miksujemy blenderem na gładką masę.
Przemytnicy są świetni, mają pyszne i proste pomysły;) A pasta - super, smacznego;)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam te książki :) dzieki :)
OdpowiedzUsuńno ciekawa ta pasta.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo za uwagę, ale groch nie wsiąka wody, tylko WCHŁANIA. Wsiąkać można w coś, więc ewentualnie woda wsiąka w groch. Ale pasta faktycznie zabójczo smaczna, robiłam kiedyś.
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo za słuszną uwagę. Rzeczywiście tak jest. Zaraz to poprawię!
OdpowiedzUsuńTrochę mi głupio, bo tego typu "niuanse" nie są mi obojętne.