Jak już pisałam na facebooku, nie zjadłabym samodzielnie zebranego grzyba, bo zupełnie się na tym nie znam i wiem, że wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz w życiu...
Na szczęście są ludzie, którzy zbierają te leśne skarby i dzięki temu mogę gotować na grzybowo.
Tym razem grzyby z Popowa wylądowały w prostym sosie śmietanowym na pysznym makaronie.
Składniki na 2 porcje:
- ok.250g oczyszczonych, pokrojonych i obgotowanych grzybów leśnych
- 250g makaronu (polecam szerokie, wielojajeczne wstążki) - ugotowanego al dente
- ok. 5 suszonych grzybów namoczonych (przez kilka godzin, aż będą miękkie) + woda od namaczania
- łyżka masła
- 1/4 dużej cebuli - pokrojonej w drobną kostkę
- 2 ząbki czosnku, pokrojone w cieniutkie plasterki
- 2-3 łyżki śmietany 18%
- sól, świeżo mielony pieprz
- skórka z cytryny
- rozmaryn lub pietruszka
- parmezan
Na maśle (z odrobiną oliwy, żeby się nie spaliło) szklimy cebulę (dodajemy do niej szczyptę cukru, aby zachowała biały kolor), dodajemy grzyby, czosnek i pokrojone grzyby suszone. Podsmażamy wszystko na małym ogniu. Następnie podlewamy wodą z moczenia suszonych grzybów. Śmietanę łączymy z dwiema łyżkami grzybowej wody, aby się nie zważyła, dodajemy do sosu i doprawiamy.
Makaron polewamy sosem, całość posypujemy parmezanem.
Ja dziś byłam na grzybobraniu, a na obiad zaserwowałam właśnie grzyby w śmietanie :)
OdpowiedzUsuńO Boże! Na grzybobraniu byłem ze sto lat temu! Poproszę takie przepysznościowe grzybki do domu raz raz! :D
OdpowiedzUsuńja właśnie dostałam kolejną porcję :)
UsuńTakie danie mogłabym jeść często:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dołączenie do akcji :) Pozdrawiam:)